Cupcakesy słynnym, włoskim deserem inspirowane. Pierwowzoru nie prześcignęły, ale były blisko :)
Po upieczeniu, nasączone syropem kawowym, posypane wiórkami z gorzkiej czekolady i przykryte kremem z serka śmietankowego i cukru, z odrobiną likieru kawowego:
Posypane startą, gorzką czekoladą.
Po zastanowieniu, stwierdzam, że były naprawdę pyszne :)
na 12 babeczek:
szklanka mąki
półtorej łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki brązowego cukru
dwa roztrzepane jajka
pół szklanki miękkiego masła
do nasączenia babeczek (syrop kawowy):
dwie łyżki kawy rozpuszczalnej
2 łyżeczki cukru
4 łyżki wody
(wszystko zagotować, do momentu rozpuszczenia się cukru)
krem:
225g serka śmietankowego lub mascarpone
1/4 szklanki cukru pudru
likier kawowy lub Amaretto
Osz w mordeszkę, to Ty!!!! A ja myślałam, ze po prostu wynalazłaś tego bloga!!!
OdpowiedzUsuń:D:D:D
Bombastic! Rili fantastic!
Yes, this is dog. :)
OdpowiedzUsuńUłaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja (jeszcze) bez śniadania a tu takie dobre rzeczy :O
OdpowiedzUsuńCzuję pilną potrzebę wbiegnięcia do kuchni aby zacząć piec O.o
Do kardamonowych muffinów się zbieram od tygodnia... ale u Ciebie poczułam kopa!!! :))
ps.wiesz, ze masz captcha na blogu? :(
Nie, nie wiedziałam. Ja w ogóle mało wiem o tym co mam na blogu, oprócz tego, że mam babeczki :)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za miły komentarz, namawiam do pieczenia! Dużo i często :)