Jak tu nie kochać lata?
Podczas ostatniego pobytu w domu, codziennie z ogrodu przynosiłam dwie olbrzymie michy malin.
Jedynym lepszym sposobem na maliny, od jedzenia świeżych, prosto z krzaczka, jest umieszczenie ich w tych babeczkach.
Czekoladowe babeczki z malinami zrobiłam w dwóch wersjach, z polewą herbacianą i kremem na bazie polewy.
Babeczki:
Rozpuszczamy czekoladę razem z masłem/olejem, dodajemy ekstrakt waniliowy. Odstawiamy do ostygnięcia. Mieszamy suche składniki, dodajemy czekoladę i jajko, mieszamy. Dodajemy całe maliny. Przekładamy do foremek, pieczemy w 180 stopniach przez 20 minut.
Polewa herbaciana:
Podgrzewamy mleko skondensowane razem ze śmietanką i saszetkami herbaty, do zagotowania, potem zdejmujemy z ognia i odstawiamy do ostygnięcia. Po ostygnięciu, wyjmujemy torebki herbaty i odciskamy, tak aby do polewy dostało się jak najwięcej esencji herbacianej. Polewę ubijamy przez chwilę mikserem na wysokich obrotach.
Krem herbaciany:
Ubijamy śmietankę kremówkę, słodzimy ją polewą herbacianą wg uznania.
Inspiracja do przepisu znaleziona w cudownym numerze magazynu Kuchnia :)
Pięknie wyglądają! Maliny uwielbiam, a na babeczkach prezentują się przepysznie. Połączenie czekolady i malin jest idealne :)
OdpowiedzUsuńPołączenie czekolady ze wszystkim, to zazwyczaj idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się nie zgodzić:) wyglądają rewelacyjnie!
Usuńzrobiłam i zostałam okrzyknięta królową babeczek, dziękuję są wyśmienite!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHej! przejrzałam większość Twoich przepisów w poszukiwaniu inspiracji do upieczenia pierwszych w życiu babeczek :) i muszę przyznać, że moim faworytem został jak na razie krem z serka z białą czekoladą, zaraz zabieram się do roboty i nie mam pojęcia co z tego wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na raport i trzymam kciuki :)
UsuńMam pytanie - czy jeśli do bitej śmietany nie dodamy żelatyny, nie "osiądzie" ona po kilku minutach?
OdpowiedzUsuńJa żelatyny nie dodaję, bo jej nie jadam, ale zawsze liczę się z tym, że ubita śmietanka może nie wytrzymać kilku godzin na słońcu, więc zawsze dekoruję nią babeczki tuż przed podaniem, pamiętając o tym, żeby przed ubiciem była mocno schłodzona, a zdarza mi się chłodzić ją też po ubiciu. Jeśli chcemy żeby śmietanka przetrwała dłużej warto dodać do niej żelatyny lub agaru, albo kilka łyżek serka mascarpone :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysl z tą filiżanką ! :) Ogólnie przepis na wielki PLUS ! <3
OdpowiedzUsuń