W ostatni, upalny, niedzielny poranek w mojej kuchni odbyły się pierwsze, sierpniowe, jednoosobowe warsztaty babeczkowe. Adeptka sztuki cupcakes'owej wybrała smaki, miało być więc mocno czekoladowo i wiśniowo.
I było. Poza tym narodziło się też dużo słodkich zdjęć. :)
Uwielbiam ten przepis, ze względu na pyszną, chrupiącą skorupkę, która tworzy się na wierzchu babeczek i ich mięciutkie, wilgotne wnętrze.
Oryginalny przepis bazowy na brownie cupcakes, urozmaiciłam dodając do ciasta mrożone, wypestkowane wiśnie i dekorując część babeczek kremem czekoladowym, a część bitą śmietaną.
Efekt końcowy, moim zdaniem warty jest zachodu:
Na 12 babeczek:
pół kostki masła
niepełna szklanka mąki
tabliczka gorzkiej czekolady
szklanka ciemnego, brązowego cukru
2 jajka
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szklanka wiśni bez pestek
Roztapiamy w garnuszku masło i czekoladę, lekko studzimy. W misce mieszamy resztę składników, bez wiśni. Do masy wlewamy czekoladę z masłem, po wymieszaniu dodajemy wiśnie. Pieczemy 20-25 minut (dłużej, jeśli owoce są mrożone) w 180ºC
Po ostudzeniu, dekorujemy ulubionym kremem czekoladowym lub bitą śmietaną, ale i bez kremu są wystarczająco smaczne.
Czy można spędzić niedzielny poranek przyjemniej, niż w miłym towarzystwie, z kawą i takim widokiem? Dodajmy, bezwstydnie zajadając wisienkę w czekoladowym kremie, podczas oglądania damskiego, deszczowego maratonu olimpijskiego :)
P.S. Nie mogłabym oczywiście zapomnieć o znamienitym udziale tajemniczego, drugiego, gościnnego gościa warsztatów babeczkowych, który z takim zapałem i poświęceniem, ręcznie ubijał bitą śmietanę.
Babeczki niezle mi sie przypalily. Masakra. Przepis niekompletny;/
OdpowiedzUsuńDlaczego niekompletny? Czego w takim razie brakuje?
UsuńPrzypalenie babeczek może powodować tysiąc różnych czynników, każdy piekarnik, czy foremki bywają inne, że o składnikach, czy sposobie pieczenia nie wspomnę.
Świetny przepis! Właśnie pałaszujemy pyszności... Mniam :) Dziękuję, będę wypróbowywać następne :D
OdpowiedzUsuńKocham ten przepis i używam go od wielu, wielu lat. Najlepsze babeczki :)
OdpowiedzUsuń