Koniec z pierniczkami, czuć już wiosnę. Czuć cytryną i imbirem.
Schowałam już nawet buty zimowe, co jest prawdopodobnie najlepszą oznaką tego, że niedługo znów spadnie śnieg. Jeśli tak by się stało, na pocieszenie proponuję upiec ciasteczka cytrynowe.
Ciasto zachowuje kształt po pieczeniu, więc nadają się do wycinania foremką, ale polane cytrynowym lukrem nie potrzebują finezyjnych kształtów -ciastka obronią się smakiem.
Składniki:
Na ciastka:
2 żółtka
2 szklanki mąki
pół kostki masła
1/3 szklanki miodu
1,5 łyżeczki sody do pieczenia
2 łyżeczki mielonego imbiru
szczypta soli
sok z połowy cytryny
skórka otarta z 2 cytryn
Na lukier:
szklanka cukru pudru
sok z cytryny
Do dużej miski wsypujemy przesianą mąkę, sodę, sól, imbir, skórkę cytrynową. Do ostudzonego miodu z masłem dodajemy żółtka, mieszamy dokładnie i energicznie rózgą. Masę wlewamy do sypkich składników, na koniec dodajemy sok z cytryny.
Zagniatamy ciasto. Powinno być sprężyste ( i przyjemnie "pulchne" w dłoni), jeśli za mocno się lepi, podsypujemy mąką, aż będzie odchodzić od ścian naczynia, ale pamiętajmy żeby nie dodać mąki za dużo, bo ciasto po schłodzeniu zagęści się, dzięki zawartości miodu.
Ciasto wstawiamy do lodówki na 5 - 10 minut. Po tym czasie, wyjmujemy z lodówki rozwałkowujemy na grubość ok 0,5cm, wykrajamy kształty. Układamy na blasze, na papierze do pieczenia i pieczemy przez 10 minut w 180 stopniach, pilnując żeby nie spiekły się za bardzo. Wyjmujemy z piekarnika, przestudzone, lukrujemy.
Lukier
Cukier puder ucieramy z sokiem z cytryny. Sok dodajemy stopniowo, do uzyskania pożądanej konsystencji. Powinien powoli spływać z łyżki.
Na zdjęciach, w pomarańczowym naczynku z łyżką widać mandarynkowy budyń (taki mandarynkowy "lemon curd" ;) ). Cześć ciastek upiekłam z łyżeczką curdu na wierzchu. Rozwałkowałam ciasto na ok 1cm, wykrajałam koła szklanką, w każdym ciastku robiłam niewielkie zagłębienie palcem i wypełniałam je kremem mandarynkowym.
Po upieczeniu krem mandarynkowy zachowuje się bardzo fajnie, gęstnieje, nie spływa, przypomina galaretkę. Czyli jednym słowem, polecam :)
A na koniec jeszcze trochę pomysłów na dekorację ciastek, lukrem królewskim ( który możecie utrzeć z białek, które zostaną Wam po użyciu żółtek do ciasteczek)
Kosmiczne ciacha:
<3 brak mi słów. Powinnam chyba czytać więcej książek. Ale nie jestem w stanie opisać mojego zachwytu!
OdpowiedzUsuńPiękne lukrowe dekoracje ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję śliznie! :)
Usuń